Rząd ogłosił, że mają być dodatkowe środki na budownictwo mieszkaniowe. Niektóre osoby odtrąbiły sukces, że będzie więcej na „budownictwo społeczne”. Pytanie, o jakim sukcesie mówimy?
W moim przekonaniu powoli zaczyna się akcja polowania na „lewaków”, którzy nie będą chcieli podporządkować się PO. Jak wiemy, celem ekipy Tuska jest powoli wchłonięcie lewicy partyjnej i część Lewicy jest na to już gotowa, a są tacy, którzy wręcz przebierają nogami. Jakiejkolwiek lewicy w tym kraju ma nie być w ogóle. To jest cel prawicy od bardzo dawna. Na pewno jednak będą tacy, którzy stawią opór i to na lewicy parlamentarnej, jak i pozaparlamentarnej. Dlatego należy doszczętnie ją obrzydzić publice. Stąd też tu i ówdzie zaczynają się pojawiać teksty o „antysemityzmie” na lewicy w kontekście tego, co się dzieje na Bliskim Wschodzie.
Słyszałem, że wam w Warszawie Ostatnie Pokolenie sparaliżowało ruch w całym mieście. Chaos, ulice zablokowane, cały garnizon policji postawiony na nogi. Warzecha rwie włosy z głowy (o ile jakieś jeszcze ma), Ziemkiewicz pomstuje, libkowe media zaś, że to przesadny ekstremizm, a wszystkie partie, że to na spokojnie trzeba brać, powolutku. A czekaj…
"Skrzywdzeni przez „poprawność” są tak bardzo „rozjeżdżani buldożerami”, tak bardzo „kancelowani” i „niszczeni”, że na opowiadaniu, że ktoś im coś niemiłego napisał o ich języku czy zachowaniu w internecie, zarabiają grubą kasę i brylują w mediach".
Mieszkanie stało się takim dobrem luksusowym, że rozdaje się je wyłącznie za wybitne zasługi. Prawica więc dzielnie walczy o to, żeby te mieszkania należały się wyłącznie gwiazdom sportu i ekranu, a szary człowiek dostaje informację, że jak chce mieszkanie, to ma sobie te kilkaset tysięcy zarobić. Ponieważ „rozdawnictwo mieszkań to zło”. No, chyba że nasza ulubiona zawodniczka ma dostać, to wtedy słusznie się należy.
Lewica przez dziesięciolecia krytykowała oba te modele, i liberalny i konserwatywny, przeciwstawiając im rozmaite koncepcje, ale zazwyczaj odwołujące się do uspołecznienia (czyli poddania bezpośredniej kontroli społecznej) zarówno gospodarki, jak i instytucji publicznych.
Otóż znany internetowy prankster i trefniś, który, zanim to było modne, robił sobie żarty z prawicy, a także samego siebie i zatapiał każdą ultraprawicową partię, czyli Janusz Korwin Mikke, postanowił wykonać swój chyba już ostatni numer i zatopić Konfederację. Oczywiście jego niezbyt rozgarnięci eks-koledzy mu w tym bardzo pomogli.
"Wielu wzmożonych nacjonalistów używa szantażu w rodzaju „tchórzu, boisz się umrzeć w służbie ojczyzny”. Nadal pozostaje problem etyczny – czy wolno kogokolwiek zmuszać do (nawet choćby potencjalnego) zabijania innych? Kto nadaje sobie takie prawo?"
"Konta w mediach społecznościowych zaczęły rozpuszczać plotki, że sprawca był migrantem, który niedawno przypłynął do Anglii łodzią. Okazało się to nieprawdą. Sprawca był praktykującym chrześcijaninem urodzonym w Wielkiej Brytanii".
Sejm przez aklamację złożył czołobitny hołd dla żołnierzy i funkcjonariuszy na granicy. Jednocześnie w tym tygodniu ukazały się dwa raporty organizacji humanitarnych i zajmujących się prawami człowieka, które opisują tenże „profesjonalizm służb” i państwa w szczegółach i w całej bezwzględności.
A więc innymi słowy, Tusk oszukał, mówiąc przed wyborami, że poparcie dla aborcji jest warunkiem znalezienia się na listach wyborczych jego ugrupowania. Skoro z góry wiedział, że Giertych zdania nie zmieni w tej sprawie i nawet od niego tego nie oczekiwał, to znaczy, że te obietnice to od początku był wyborczy pic na wodę.
"Czy z powodu rozsiewanej przez polityków celowo paniki, chcecie żyć w kraju, w którym służby mogą bezkarnie strzelać, a po wsiach i miastach kręcą się podejrzani szeryfowie z boskiego nadania"?
Mentzen napisał wczoraj chyba najdłuższy tekst w życiu, prawdziwą ścianę tekstu, żeby wytłumaczyć, dlaczego Konfederacja weszła w sojusz z Alternative für Deutschland w Parlamencie Europejskim. To całkiem logiczne, że weszli do koalicji z partią proputinowską. I tak bardzo wybielającą niemieckie zbrodnie w czasie II Wojny Światowej, że stali się zbyt skrajni nawet dla Marine Le Pen. Sami politycy Konfederacji pisali wcześniej, że AfD jest partią antypolską.
"Andrzej Duda zdenerwował się „ogromnie” na stosowanie pushbacków na granicy. Jego zdaniem to nielegalne i niedopuszczalne".
cross-postowane z: https://szmer.info/post/3519070 > "I już się zaczął cyrk medialny. Nachodzi armagedon! Szybko, zaciskać pasa biednym i w ogóle zwijać dywany. „Nadchodzi czas zapłaty rachunku za radosne rozdawnictwo publicznych pieniędzy” – cieszy się publicysta Piotr Skwirowski w Rzeczpospolitej". >
"I już się zaczął cyrk medialny. Nachodzi armagedon! Szybko, zaciskać pasa biednym i w ogóle zwijać dywany. „Nadchodzi czas zapłaty rachunku za radosne rozdawnictwo publicznych pieniędzy” – cieszy się publicysta Piotr Skwirowski w Rzeczpospolitej".
"Granica jest konstrukcją w naszych głowach. Dlatego może być stawiana w dowolnym miejscu. Pomiędzy choćby wrogimi sobie obozami politycznymi".
Rozwijam od lat koncepcję „antypolityki”, która nie polega wcale na „odejściu od polityczności”, ale na stworzeniu swego rodzaju przeciwwagi dla oficjalnej polityki.
Xavier 9 months ago • 100%
pewnie wszystkie siły przerzucili na Trybuna.info bo to ta sam naczelny
cross-postowane z: https://szmer.info/post/1059645 > Od dłuższego czasu obserwuję wykresy globalnych temperatur oraz innych wskaźników i to jest prawdziwa groza, przy której nasze przepychanki polityczne to jest przedszkole.
Ta sama mantra już kolejne dziesięciolecie. Można przypominać o rozmaitych przekrętach, o uwłaszczeniu się na majątku wspólnym i zdradzie programu pierwszej Solidarności, który postulował oddanie zarządu nad zakładami samym robotnikom, a nie szemranym typom, którzy mieli „dojścia”. Kuczyński opowiada, że zakładów pracy nie rozwaliło zbyt szybkie otwarcie na konkurencję do której nie były przygotowane. Powtarza w kółko mantrę, że „były nierentowne”. Wszystkie? 100 procent nierentowności? A może mieszkania zakładowe, które ukradziono w toku transformacji lokatorom też były „nierentowne” i należało je sprzedać za grosze? I przypadkiem pomijając prawa tychże lokatorów do pierwokupu?
Marsz Niepodległości się sypie. W każdym razie w stowarzyszeniu organizującym to wydarzenie trwa wojna domowa. Winnicki wyrzuca Bąkiewicza, Bąkiewicz Winnickiego...
Xavier 2 years ago • 100%
A już kuriozalna była relacja na onecie, gdzie reporter stojąc przy bloku autonomicznych nacjonalistów cieszył się, że "Marsz Niepodległości" porzuca skrajne hasła, bo autonomy krzyczały zgodnie ze swoją linią "obrony cywilizacji" Kijów-Warszawa wspólna sprawa. Inni reporterzy też wychwalali świetną organizację, brak bójek z policją i w ogóle wspaniałą atmosferę i kiełbaski.
Xavier 2 years ago • 50%
Zazdroszczę optymizmu, bo ja żadnej istotnej zmiany nie widzę. W tym roku nawet Wyborcza nie zrobiła artykułu osobnego o tym wydarzeniu (za to o "blokadzie" Obywateli RP jak zwykle dwa artykuły). W innych mediach podobnie (większe zainteresowanie tradycyjnie wykazuje ultraprawicowa prasa).
Niemal zawodowo zajmuję się przeglądem prasy codziennie i nie widzę żadnego "przewrotu" w tym względzie. Zawsze były pojedyncze teksty o kwestiach społecznych gdzieś z tyłu rozmaitych gazet, zawsze była jakaś Rozwadowska, czy inny dziennikarz, który próbował cywilizować libków, ale to są i byli ludzie bez wpływu na główną linię danego pisma. Tak więc jako codzienny czytelnik prasy m.in. liberalnej nie widzę tej potęgi tych kilkunastu komisji w praktyce.
A co do kwestii społecznych, to niektórymi tematami łatwiej było nam zainteresować "obajtkową" Gazetę Wrocławską niż "antyrządową" Wyborczą lokalną.
Xavier 2 years ago • 100%
Rzecz w tym, że była to była tak samo "kontrmanifestacja anarchistów", jak wczoraj była "kontrmanifestacja anarchistów". Zmienia się taktyka, a niekoniecznie "zawartość ideologiczna", że tak powiem. Zresztą pierwsze blokady to był właśnie pomysł "wyjścia poza bańkę anarchistyczną" i zrobienia "tak jak w Dreźnie", gdzie "faszystów blokuje całe miasto". I faktycznie, nawet środowisko Wyborczej i KryPola w to weszło swego czasu i doprowadziło ostatecznie do absurdu, który skończył się "Kolorową Niepodległą" i niemal śmiercią całego wydarzenia, bo przekształciło się w imprezę obrony establiszmentu ówczesnego. To było przyczyną, a nie jakiś "czarny blok". Swoją drogą Żakowski dziękował "czarnemu blokowi" że mu tyłek uratował w czasie Kolorowej Niepodległej.
Pokazywanie, że dopiero teraz media libkowe się tym zainteresowały tez jest pisaniem historii na nowo. One same były jedną z nakręcających stron, a potem oczywiście ładnie próbowały umyć ręce od klęski tworząc obraz jakiejś symetrii. Straciły zainteresowanie właśnie wtedy kiedy skończyły się blokady.
Xavier 2 years ago • 100%
Z tym: " kontrmanifestacja anarchistów to był to smutno wyglądający przemarsz kilkuset osób ubranych na czarno".
Xavier 2 years ago • 100%
Nadal jest "no logo" dla partii, a że partie się nie stosują do tych zasad, to mi tłumaczyć nie trzeba, bo jak partyjniak miałby przyjść bez swojego logo, tylko "dla idei", to by nie przyszedł wcale, bo co to by był za interes polityczny?
"Jak co roku zwracamy się z prośbą o nieprzynoszenie flag partyjnych". Źródło: https://www.facebook.com/events/754698458964442?post_id=783985296035758&view=permalink
Dodatkowo za zmianę formuły też odpowiadają m.in. "anarchiści". Więc prezentowanie tego w ten sposób, że wcześniej źli anarchiści wszystko psuli, a potem przyszli jacyś "inni ludzie" i naprawili to jest jakby to powiedzieć, niedokładne prezentowanie rzeczywistości. To jest właśnie wynik dyskusji głównie wewnątrz środowiska anarchistycznego. I wynik który zresztą od początku chwalę, bo o to właśnie mi chodziło w krytyce rozmaitych pomysłów w rodzaju blokad lansowanych zresztą w dużym stopniu przez środowiska liberalne, zapatrzone w strategię niemiecką.
Xavier 2 years ago • 100%
I żeby nie być gołosłownym. Oto m.in. jakie nastroje 10 lat temu, za czasów Kolorowej Niepodległej, panowały w sporej części środowisk anarchistycznych: https://cia.media.pl/ani_blokada_ani_kolorowa_niepodlegla
Po tym wydarzeniu te przewidywania sprawdziły się w całości.
Xavier 2 years ago • 100%
I to jest zabawne, bo pierwsza krytyka blokad wyszła ze środowkisk anarchistycznych. Libki, KOD, rozmaici "Obywatele RP" i TVN-y przez lata tę ideę lansowały. We Wrocławiu przez lata bezsensowne były blokady przez liberałów nakręcanych przez lokalną Gazetę Wyborczą ("wygwiżdżmy nacjonalistów gwizdkami") organizowane w samobójczy sposób. W czym konsekwentnie od lat anarchiści odmawiali brania udziału, bo stanie w grupce obrzucanej petardami przez nacjoli i narażanie przypadkowych ludzi na uszkodzenie, to nie jest "blokada" tylko dodająca przeciwnikowi siły żenada.
We Wrocławiu gdyby nie policja parę razy prawie dali się zabić. Na szczęście też poszli po rozum do głowy i przestali robić bezsensowne i kontrproduktywne akcje.
Xavier 2 years ago • 100%
Teraz też było no logo dla partii, to akurat nie ta kwestia zaważyła. Były też blokady w których udział brało sporo osób i tu też nie o liczebność szedł spór, ale fakt, że te blokady tylko lansowały drugą stronę, a "naszej" odbierały siły. A to co spowodowało spadek frekwencji najbardziej, to było wydarzenie "Kolorowa Niepodległa" z 2012 roku, czyli w teorii takie wydarzenie które miało się spodobać elitom i TVN-owi, a skończyło się dramatem i katastrofą, przed którą zresztą uratowała tyłki celebrytom z Polityki i Krytyki Politycznej oraz SLD (Kalisza który przyjechał Jaguarem pamiętamy) właśnie "cienka czarna linia" złożona głównie z anarchistów. Stanięcie bez przygotowania do samoobrony na trasie dziesiątek tysięcy przygotowanych do walki m.in. kibiców było katastrofalnym pomysłem, który skończył się właśnie tak, że prawie to wszystko umarło w następnych latach. Po pierwszych blokadach uznałem, że sa kontrproduktywne (a widziałem to już we Wro jak Młodzi Socjaliści (potem przekształcili się w Razem) próbowali robić bez przygotowania fizycznego i zdolności "blokady jak w Niemczech"). To jest cała historia żenujących akcji rozmaitych osób i grupek.
Dopiero zmiana formuły i całkowite przemyślenie strategii której efektem jest street party i nie wchodzenie w żadne blokady uratowało moim zdaniem sprawę (na które cisną ciągle nie tylko w Warszawie, ale też we Wrocławiu właśnie libki z KOD i OSK). TVN by piał z zachwytu jakby kodziarze zablokowali marsz i co roku dawali im mnóstwo widzialności, choć to była grupka ludzi która gdyby nie policja byłaby stratowana przez nacjonalistów. Totalnie niepoważne zachowanie i narażanie ludzi na niebezpieczeństwo.
Posądzanie anarchistów o tę klęskę sprzed 10 lat to jest jednak pisanie historii na nowo.
Xavier 2 years ago • 100%
I jeszcze jedno, opinia TVN nie powinna być akurat tutaj wiążąca w żadnej sprawie. I to czy im się podoba czy nie podoba akurat ma najmniejsze znaczenie. I piszę to jako konsekwentny krytyk formy blokad od kilkunastu lat.
Xavier 2 years ago • 100%
Jedna poprawka, nie było żadnej "kontrmanifestacji anarchistów". Spora część środowiska anarchistycznego od początku krytykowała ideę blokad. A kontrmanifestacje organizowała np. "Krytyka Polityczna" itp. W Koalicji Antyfaszystowskiej też były przez lata różne grupy i różne tendencje.
Anarchiści brali udzial w różnych wydarzeniach i anarchiści mieli rozmaite opinie na temat formy. Prosiłbym nie uogólniać.
Xavier 2 years ago • 100%
Doszło do tego, że w końcu założyłem 🙃 https://kolektiva.social/web/@wolnelewo
Gdzieś przeczytałem zdanie: „co się stało z Marszem Niepodległości?” i zdjęcie z krzyżami celtyckimi. Nic się nie stało, od początku był taki właśnie. Naprawdę świat się nie zaczął psuć w 2015 roku.
Napisałem taki apel na fejsie. Ale nie wiem czy to nie wołanie na puszczy ;-)