Sidebar

historie / news / worldwide

civilization
Dlaczego Afryka nie powinna wybierać stron [ENG] theconversation.com

Tekst południowoafrykańskiego geopolityka z The Conversation o tym, że interesowi państw Afryki służy handel i czerpanie korzyści ze wszystkich możliwych źródeł, a ograniczanie się jedynie do relacji z USA lub blokiem BRICS nie jest korzystne dla nikogo.

1
0
civilization
Matki, które nie kochają. "Równie dobrze mogłabym się przytulać do krzesła" https://lodz.wyborcza.pl/lodz/7,44788,30062476,mowia-masz-tylko-jedna-matke-a-ona-jest-skorupa-bez-uczuc.html

Katarzyna Stefańska Jest mu dobrze, bo urwał kontakt z matką - "skorupą bez uczuć". -Nie pamiętam, żeby mama mnie przytulała, żeby mnie chwaliła, żeby czytała mi bajki i poświęcała czas. Bardzo mi tego brakowało, dlatego jako kilkulatce wydawało mi się, że zamienili mnie w szpitalu. Że moi prawdziwi rodzice się zorientują i mnie stąd zabiorą. I powiedzą, że mnie kochają - mówi 53-letnia Katarzyna. Marta, 52 lata: - Nie byłam dzieckiem oczekiwanym i chcianym. I to czułam. Te jej karcące spojrzenia, ta złość, z którą patrzyła na mnie za każdym razem. Nigdy mnie nie zaakceptowała. Mówiła mi, że "ja nie rokuję". Równie dobrze mogłabym się przytulać do krzesła Ten tekst miał nie powstać. Ale po rozmowach z osobami DDA uznałam, że muszę go napisać. Bo obok traum z dzieciństwa związanych z przemocowym pijącym ojcem, moje rozmówczynie mówiły też o matkach - zasznurowanych emocjonalnie i nieokazujących uczuć. O dziecięcej rozpaczy związanej z brakiem poczucia bezpieczeństwa w rodzinie. Mówiły o łaknieniu miłości kilkuletnich dzieci, której nigdy nie otrzymały. A potem przeczytałam komentarze pod tekstem. "Ja w wieku 5 lat byłem całkiem zniszczonym, małym człowiekiem. Czy Wy wiecie, że ja nie pamiętam żadnego przytulenia, pocałunku? Jedyne zdjęcie z tego okresu, jakie mam to ja - owszem, w ładnym białym ubranku - ale z oczami, w których widać cały smutek świata" - brzmi jeden z nich. Następny: "Ja też nie doznałam przytulenia od matki, czasem próbowałam się do niej przytulać, ale równie dobrze mogłabym się przytulić do krzesła. Nie była uzależniona, po prostu mnie nie kochała i nie chciała". Ktoś inny pisał, że w końcu jest mu dobrze, bo urwał z matką kontakt. Ktoś jeszcze, że jego matka to "skorupa bez uczuć". Matka mi mówiła: Jesteś cały ojciec -Nigdy nie czułam się akceptowana. Nikt mnie nigdy nie przytulał. Nie pamiętam jakiejś fali łagodności, gdy cię ktoś dotyka. Wie pani, kiedy to poznałam? Jak zostałam mamą. Dopiero wtedy odkryłam, jak kojący może być dotyk drugiego człowieka. Ojciec mnie bił, ale nawet wtedy go lubiłam. Przynajmniej był jakiś, imponował mi. A matka miała wybór. Wolała być ofiarą i tkwić w tym, niż ratować dzieci i siebie. Poświęciła nas. Mnie szczególnie. Bo mnie nie akceptowała, bo za bardzo jej go przypominałam. Mówiła: „Jesteś cały ojciec". Pamiętam ten smutek małego dziecka, bo wiedziałam, że go nie lubi. Czyli nie lubi też mnie. A ja chciałam tylko akceptacji. I przynależności - mówi Marta. Twierdzi też, że największy żal ma właśnie do matki. Ale, podobnie jak autorzy niektórych komentarzy, już przestała się starać i zabiegać o jej miłość: -Całe życie szukałam jej akceptacji, ale mam już wyjeb*ne. Zrobiłam się w stosunku do niej obojętna. To co miała dać mi moja matka, dała mi w dzieciństwie - mówi. -Czyli co? -Nic. Nic mi nie dała. Umarła we mnie jakaś sfera i już nie chcę z nią kontaktu. Lepiej mi bez niego. Deficyt matczynej miłości Joanna Kalecka, łódzka psycholożka i psychoterapeutka mówi o deficycie miłości matczynej w kontekście głębokiej rany, którą nosi w sobie dorosły człowiek: -Słyszę w tym zdaniu dużo rzeczy. Głęboki uraz i ranę. I faktycznie, jeśli matka nie widzi dziecka, jest obojętna i ignoruje wszystkie starania, a dobroć wysyłana w jej kierunku jest odrzucana, to lepiej jest odejść, niż być traumatyzowanym ciągle w ten sam sposób. Bo to przerwanie pętli, w której powtarzamy ciągle jedno zachowanie licząc, że przyniesie inny efekt. A ono nie przynosi. Wtedy lepiej dla tej osoby jest, aby chroniła swoją integralność. To bardzo często służy. Ale nie mogę stwierdzić kategorycznie, że to służy zawsze. Bo odcięcie tej gałęzi od drzewa też jest niezwykle trudne i bolesne. Psycholożka jednocześnie podkreśla, że każda osoba i jej historia jest inna. To indywidualne podejście jest najważniejsze w terapii: - Zawsze szukam balansu i tego, co jest dobre dla danej osoby. Czasem pomaga dostrzeżenie ambiwalencji matki, na zasadzie "mama była zimna i przez to mam ranę i cierpię. Mogę się na to złościć, mogę doświadczać gniewu, ale dała mi dom i próbowała mnie kochać na swój sposób, może nie potrafiła po prostu tego wyrazić". A z drugiej strony, w sytuacji dziecięcych dramatów, nie przeszłoby mi przez gardło zdanie "Mama panią kochała", bo to by było potworne dla tego straumatyzowanego człowieka - twierdzi. I dodaje: - Wydaje mi się, że ten sukces terapeutyczny jest wtedy, kiedy dostrzegamy ambiwalencję. Że jest coś, co nas na karmiło i jest też coś, co nas strasznie zraniło. Stare lalki pod choinką -Nie uważam, żeby moja mama była pozbawiona uczuć. Ona nie potrafiła ich wyrażać. Weszła w rolę ofiary przemocowego męża i się w niej ugościła. Do tej pory mówi, jakie miała ciężkie życie. Ona, jakby nie było w nim dzieci, nad którymi ojciec się znęcał, a ona nigdy mu się nie przeciwstawiła. W tym dramacie była tylko ona. Zawsze była tylko ona. Ale myślę, że nie jest wydmuszką bez uczuć. Z perspektywy czasu i terapii, wiem, że to poraniony i pozamykany w sobie człowiek, który nigdy nie powinien mieć dzieci. Dla niej liczył się tylko porządek i poukładane od linijki rzeczy w szafkach. Zupełnie nie wiem, po co jej byliśmy, jej wystarczył wypucowany dom. Jedyne czego mnie nauczyła, to sprzątać - mówi Katarzyna. I dodaje: - Ale poraniła mnie bardzo, chociaż już to przepracowałam na terapii. Pamiętam, że kiedy urodziłam swoje pierwsze dziecko, chciałam jakoś się podzielić z nią tymi uczuciami, trudnym porodem. Aż uświadomiłam sobie, że jej to w ogóle nie interesuje. Siedziała obok w samochodzie, patrząc kamiennym wzrokiem. Albo kiedy zdiagnozowano u mnie nowotwór piersi. Miałam 30 lat, dwoje małych dzieci. A ona się na mnie za to obraziła. Usłyszałam tylko, "jak mogło ją to spotkać". Zero przytulenia, wsparcia, tylko emocjonalne odrzucenie. I milczenie przez kilka dni. Marta: - W moim domu nie było celebracji urodzin albo świąt. Pamiętam, jak z siostrą wkładałyśmy pod choinkę stare lalki, żeby tylko coś dostać. Nie pamiętam żadnego gestu otuchy i poczucia, że czuję się przy mamie dobrze. Nigdy nie powiedziała, że mnie kocha. W ogóle całe dzieciństwo czułam się tak, jakbym nie pasowała do tej rodziny. Bo rodzeństwo było takie grzeczne, a ja zawsze rozrabiałam, żeby zaskarbić sobie jej uwagę. I jej to sprawiało problem, byłam dla niej obciążeniem. Spodziewała się po mnie najgorszego. Może nawet tego, że skończę tak samo, jak ojciec alkoholik. Bo przecież jestem do niego tak podobna... Ostatnio usłyszałam, że jest zaskoczona, bo tyle osiągnęłam w życiu zawodowym. I że jestem taką dobrą matką. Jak małpki z eksperymentu Joanna Kalecka podkreśla, że powodów takiego zachowania matek może być kilka: - Deficyt miłości wynika z kryzysu relacyjności. Matki mogą być nieobecne, zapracowane. Przyczyną może być choroba lub depresja, trudności życiowe. Jeśli mówimy o DDA, to taką matkę zabiera też alkohol. Może być tak, że ta matka sama nie dostała tych uczuć. Kobiety w naszym kraju noszą duże brzemię. Ciężar zajmowania się domami, odpowiedzialności za wiele rzeczy. W przypadku rozwodu to one zostają z dziećmi, one zostają z domami i radzeniem sobie. To wszystko jest na ich barkach. Psycholożka jednocześnie przyznaje, że brak okazywania uczuć może mieć katastrofalne skutki w rozwoju młodego człowieka. Przytacza eksperyment Harry'ego Harlowa, który analizował zachowania społeczne makaków. Okazało się w nim, że potrzeba bliskiej relacji jest u naczelnych ważniejsza niż nawet potrzeba zaspokojenia głodu. To samo można odnieść do ludzi: - Nieprzytulane dzieci wykazują mniejszą zaradność, mniejsze poczucie sprawczości, większą lękowość. Taki syndrom wycofywania się. Jak małpki z eksperymentu, którym części dano do przytulania pluszową matkę, a innym drucianą. I te ostatnie wpadły w chorobę sierocą. Brak uczuć, brak miłości, brak akceptacji jest potwornie traumatyzujący. To jest taki podświadomy przekaz: "nie chcę cię". Zimny chów bardzo oddziałuje na psychikę - mówi Joanna Kalecka podkreśla, że deficyt uczuć nie ma wieku i mogą go doświadczać zarówno osoby dojrzałe, jak i dzisiejsi dwudziestolatkowie, którzy zgłaszają się na terapię: - Mam wrażenie, że deficyt uczuć nie ma reguły. Czy to jest osoba po 70 czy po 40. Także to młode pokolenie, trzydziestolatków i dwudziestolatków też jest osamotnione. To, co zawsze podkreślam, to że oni się zgłaszają osamotnieni, a ich rodzice są bardzo zapracowani. Bo często dla takiej matki wygodne jest, kiedy dziecko zajmuje się sobą, sięga po telefon czy gry komputerowe i one przez jakiś czas nie muszą się nim zajmować. Bo mogą być wtedy w swoim świecie. Ale to też jest osamotniające. To jest też o relacjach, o braku relacji. Potem, choćby nie wiem, jak się starały, ciężko jest to nadrobić. Kontakt z matką to ciążący obowiązek -Ja z moją mamą, teraz starszą panią nie prowadzę żadnych szczerych rozmów. Nie ma to sensu. Bo ona nie zrozumie. W życiu się nie przyznała do błędu, nie ma w sobie empatii. W rozmowach skupiona jest tylko na sobie. My gadamy tylko o pogodzie - mówi Katarzyna. Joanna Kalecka: - Są metody, aby się z tym bólem godzić i są metody, aby tę traumę przeżywać i opłakiwać. To radzenie można porównać do rany na ciele, która ma szansę się zagoić, natomiast może zostać do końca życia blizna, która jest wrażliwa. I która będzie uaktywniać się w niektórych sytuacjach. I doskwierać. Marta mówi, że kontaktuje się z matką rzadko, tylko kiedy jest to konieczne. Czasem nie rozmawiają ze sobą po kilka miesięcy, ale to zawsze ona dzwoni, bo jak mówi, "To ja muszę się ukorzyć". Pytam, czy brakuje jej tego kontaktu. -Broń Boże - mówi. - Ja teraz odżyłam. Bo kontakt z moją matką nigdy nie był dla mnie przyjemnością. To obciążenie, obowiązek i przyzwoitość.

1
0
civilization
Moderatorka społeczności „civilisation” nie jest już aktywna na Szmerze

Widziałem dzisiaj już kilka spamwpisów w tej społeczności. Może pora przekazać moderację innej osobie?

1
0
civilization
historie / news / worldwide mkfirma 1 year ago 100%
Położyli się na asfalcie. Wyścig mistrzostw świata przerwany sportowefakty.wp.pl

Ekoterroryści w akcji, przerwali Mistrzostwa Świata w kolarstwie szosowym w Szkocji, przeklejeni do asfaltu wstrzymali wyścig na 50 minut.

1
0
civilization
historie / news / worldwide harcesz 1 year ago 100%
Mit mężczyzny-łowcy obalony english.elpais.com

Marysia Świetlik: >No i proszę, po raz kolejny okazuje się, że genealogia archeologii przynosi (nie)spodziewane efekty. Mit mężczyzny-łowcy obalony. Badaczka Abigail Anderson wraz z zespołem przeanalizowali dane uzyskane przez ostatnich 100 lat dotyczące 63 społeczności zbieracko-łowieckich z obu Ameryk, Afryki, Australii, Azji i Oceanii i okazało się, że w 79% z nich kobiety były aktywnie zaangażowane w myślistwo, a także że kobiety zajmują się nauczaniem praktyk łowieckich, ponadto że często stosują większą różnorodność broni i strategii łowieckich niż mężczyźni. Jak donosi Rzepa, "Autorzy zauważają, że te stereotypy [kobiety zbierają, mężczyźni polują] wpłynęły na wcześniejsze badania archeologiczne, na przykład niektórzy badacze niechętnie interpretowali przedmioty znalezione w grobach kobiet jako narzędzia łowieckie. Wzywają do ponownej oceny takich dowodów i ostrożności przed niewłaściwym podtrzymywaniem idei mężczyzn jako myśliwych i kobiet jako zbieraczek w przyszłych badaniach". Od siebie dodam, że ten mit jest wykorzystywany szeroko do uzasadniania "naturalności" męskiej dominacji społecznej. I polecam inspirujące do myślenia o feministycznym podejściu do prehistorii książki Elaine Morgan.

1
0
civilization
historie / news / worldwide harcesz 2 years ago 100%
[ang] Francja potajemnie kontroluje 14 krajów? www.youtube.com

Video reportaż utrzymujący, że fracuski kolonializm nie odszedł do historii, a jest dalej aktywną praktyką. Nie weryfikowałem informacji, a z oczywistych względów trzeba obecnie uważać na informacje wymierzone w kraje unii, ale stawiana teza jest ciekawa.

1
0
civilization
Krew, kwiaty i imprezy na basenie nieczytelne.wordpress.com

Na stronę wleciał nowy artykuł - podsumowanie zeszłorocznej działalności wywrotowej na świecie. Trochę nam się zaniedbało ostatnio updejty, ale na szczęście nie zaniedbujemy roboty tłumaczeniowej - info o naszych projektach bardziej regularnie pojawia się w naszych social mediach - na Facebooku i od niedawna na Instagramie. Postaramy się też zrobić w najbliższym czasie większy użytek z Telegrama i nie zapominać o istnieniu szmera 😉

1
0
civilization
historie / news / worldwide didleth 2 years ago 100%
Przesmyk suwalski. "Pięta achillesowa" NATO znajduje się w Polsce. Dlaczego Putin miałby tam uderzyć? wiadomosci.gazeta.pl

Czym jest przesmyk suwalski i dlaczego światowe media piszą o nim, że jest "najniebezpieczniejszym miejscem na Ziemi"? Jakie znaczenie ma przesmyk suwalski dla Rosji i Władimira Putina? Przesmyk suwalski to niewielki obszar wokół Suwałk, Augustowa i Sejn, ale jego położenie sprawia, że ma ogromne znaczenie zarówno dla państw NATO, jak i dla Rosji. Jest obecnie jedynym lądowym połączeniem między Litwą, Łotwą i Estonią a Polską, a tym samym resztą Europy. Jednocześnie oddziela należący do Rosji obwód kaliningradzki od Białorusi. Zdaniem wojsk lądowych USA jest to potencjalnie najbardziej zapalny punkt w Europie - takie stanowisko przedstawił w 2015 r. ówczesny głównodowodzący US Army Europe generał Benjamin Hodges.

1
0
civilization
historie / news / worldwide harcesz 2 years ago 100%
kilka przemyśleń o rdzennych australijczykach

cross-postowane z: https://szmer.info/post/61332 > Groty typu kimberley to groty strzał i włóczni używane przez rdzennych mieszkańców Australii, które były tworzone z dosyć konwencjonalnego krzemienia oraz... Szkła. Dla rdzennych mieszkańców Australii, znaleziona w rowie butelka po winie czy kineskop telewizora stawały się cennym surowcem do wyrobu broni myśliwskiej. Poza tym użyciem, wiele grotów typu kimberley były też sprzedawane turystom jako pamiątki. Zastosowanie szkła w tworzeniu grotów pozwoliło rdzennym Australijczykom tworzenie grotów znacznie dłuższych, nawet kilka razy. > > I to według mnie ciekawa rzecz. Ludzie przedstawiani jako "dzicy", "niecywilizowani", sprzątają i wykorzystują rzeczy po "cywilizowanych", którzy są na tyle cywilizowani i uporządkowani że wyrzucają śmieci do terenów wydartych lokalsom mordami, napadami i ludobójstwami. Ja nie chcę być tym który zawsze narzeka ale... Rdzenni mieszkają tam już ok. 45 tysięcy lat, i jakoś nie spowodowali katastrofy ekologicznej na tym terenie (nie byli oczywiście święci, wytępili wiele gatunków zwierząt polowaniami, ale wciąż), a europejska ludność napływowa zdążyła to zrobić w kilkaset lat. A może i nie tak bardzo sama ludność napływowa, tylko pasożyty żyjące z ich pracy - właściciele ziemscy, właściciele fabryk itp. > Myśle, że górnicy nie chcieli by pracować w wybitnie niezdrowych kopalniach uranu w Australii. Ale w tym systemie jeśli nie chcą pracować dla jakiegoś bogatego potentata to lądują na bruk (szczególnie w Australii, gdzie miejscowości są małe i nie ma dużego wyboru). A tak tylko przy okazji, unikalne australijskie środowisko dostaje po dupie. > > > Jako ciekawostkę jedynie podam, że "rdzenni Australijczycy" wcale siebie tak nie nazywali przed tym, jak pojawili się "nierdzenni australijczycy". Nie mieli poczucia bycia jednym ludem, bo to nie był jeden lud. To były i są setki, tysiące ludów, bardzo różnych. To tak jakby ludzie nazywali się, przed kontaktem z kosmitami, ziemianinami. Trochę mija się z celem. Chociaż to wcale nie jest tak że przed europejczykami rdzenni mieszkańcy byli kompletnie odcięci od świata, bo przykładowo handlowali z mieszkańcami pobliskich wysp dzisiaj zwanych Indonezją. I dzięki tym kontaktom rdzenni Australijczycy zapoznali się z łodziami tworzonymi z wydrążonej kłody, które były wytrzymalsze od tych wcześniej przed nich robionych, które tworzyli z kory eukaliptusów. Można tego użyć jako całkiem dobry przykład tego, jak mieszanie się kultur potrafi je obustronie wzmacniać, bo ludzie którzy handlowali z rdzennymi Australijczykami, w zamian otrzymywali towary u nich niedostępne, tak samo jak rdzenni Australijczycy, jednocześnie rozwijając swoją technologie. Brzmi mi to jak całkiem uczciwy handel, w przeciwieństwie do tego co zaprowadzili europejczycy na ziemii rdzennych Australijczyków.

1
0
civilization
ZAD, Komuna, Metropolia nieczytelne.wordpress.com

Wrzuciłyśmy na naszą stronę pierwszy artykuł z kategorii "opowieści" – inspirujących historii o bardziej współczesnych nam walkach. Tym razem to relacja z pobytu w ZAD (Zone to Defend, Strefy Bronionej). > „Poza tym”, mówi, „Francuzi są leniwi i powinni więcej pracować”. Jest pierwszym psiarzem, którego spotykasz. Drugiego – przy bramce na autostradzie. Podjeżdża swoim motocyklem, jest arogancki i pewny siebie, każe ci zjechać na drugą stronę bramki. Trzeci jest jednym z wielu innych i rzuca w ciebie granatem. ![](https://szmer.info/pictrs/image/1b0ae424-7f08-4f55-9b7d-fe02638eebc1.webp)

1
0
civilization
Mit Franco: Industrializacja, płatne urlopy i polityka społeczna dzialhistoryczny.wordpress.com

Gen. Francisco Franco to postać przywoływana bardzo często w debatach między lewicą, a prawicą. Mimo kilkudziesięciu lat od jego śmierci, jego nazwisko wciąż rozpala tych ostatnich, a mitologia reżimowej propagandy przedostaje się daleko poza świat hiszpańskojęzyczny. Słaba znajomość języka hiszpańskiego może w teorii utrudniać odbiór tego typu propagandy, jednak istnieje wiele życzliwych dyktatorowi artykułów oraz książek tłumaczonych na wszystkie języki, a bariera językowa może utrudniać weryfikację wielu faktów. Być może z okazji rocznicy zakończenia wojny domowej w Hiszpanii warto obalić kilka mitów na temat rzekomego dorobku społecznego dyktatury.

1
0
civilization
historie / news / worldwide xele 3 years ago 100%
To nie jest kraj dla nieufnych ludzi rownosc.eu

>Norwegia – outsiderka Europy, królująca w rankingach najlepszych krajów do życia. Jej mieszkańcy i mieszkanki płacą jedne z najwyższych podatków na świecie, nie mieliby jednak nic przeciwko temu, żeby płacić jeszcze wyższe. Co kryje się za sukcesem Norwegii?

1
0
civilization
historie / news / worldwide reposter 3 years ago 100%
Wet’suwet’en bronią swojej ziemi przed grabieżą twitter.com

cross-postowane z: https://szmer.info/post/12782 > Grupa rdzennych mieszkańców okolic rzeki Bulkley w Kolumbii Brytyjskiej, razem ze sprzymierzeńcami, zbudowała blokadę i zabroniła pracownikom zatrudnionym przy budowie [Coastal GasLink Pipeline](https://en.wikipedia.org/wiki/Coastal_GasLink_Pipeline) dostępu do swojej ziemi. Następnie przy użyciu sprzętu skonfiskowanego z budowy zniszczyli drogę, którą można było tam dotrzeć. > > Nitter 🔗: https://nitter.net/gidimten/status/1460488812748886018 > > Rdzenni mieszkańcy tych okolic to ludy [Wet’suwet’en](https://en.wikipedia.org/wiki/Wet%CA%BCsuwet%CA%BCen).

1
0
civilization
historie / news / worldwide harcesz 3 years ago 100%
Zaledwie 2% majątku Elona Muska może rozwiązać problem głodu na świecie www.ekologia.pl

>Mała grupa bardzo zamożnych osób mogłaby pomóc rozwiązać problem głodu na świecie zaledwie ułamkiem wartości swoich majątków - mówi dyrektor Światowego Programu Żywnościowego Organizacji Narodów Zjednoczonych.

1
0
civilization
historie / news / worldwide harcesz 3 years ago 100%
Rząd szykuje powrót kafejek internetowych. Powstaną kluby dla wykluczonych cyfrowo spidersweb.pl

>Niezależnie od sympatii politycznych, ten pomysł jest dobry. A nawet bardzo dobry. Bo choć jako naród pod wieloma względami mamy powody do dumy z tytułu tempa cyfryzacji, tak w wielu obszarach wciąż niedomagamy. Pandemia i nauczanie zdalne boleśnie obnażyły poziom wykluczenia cyfrowego w Polsce – blisko 2 mln Polaków nie ma dostępu do internetu. Badania Eurostatu pokazują, że w 2019 r. aż aż 53 proc. osób między 65. a 74. rokiem życia nigdy nie miało styczności z internetem. >Sęk w tym, że o ile inicjatywa jest słuszna i zasadna tak… sama w sobie jest odrobinę redundantna. Kluby Cyfrowe mają działać w oparciu o istniejące biblioteki i miejsca kultury, ale gdyby Adam Andruszkiewicz w ciągu ostatnich pięciu lat odwiedził taki przybytek, to wiedziałby, że większość placówek już dziś prowadzi zajęcia mające na celu podnoszenie kompetencji cyfrowych. Polskie biblioteki są w tej materii powodem do dumy, bo wiele z nich oferuje nie tylko dostęp do sieci i nowoczesnych narzędzi, a także wykwalifikowaną kadrę, ale również rozszerza swoją ofertę o nośniki cyfrowe i stale się rozwija, by nie dopuścić do sytuacji, w której biblioteka stanie się placówką archaiczną. Wszak po raz pierwszy w historii mamy do czynienia z sytuacją, w której biblioteki – niegdyś archiwa całej ludzkiej wiedzy – nie są już potrzebne, by spełniać swoje pierwotne przeznaczenie. Zastąpił je internet i smartfony, a całą wiedzę tego świata każdy z nas nosi dziś w kieszeni.

1
0
civilization
historie / news / worldwide harcesz 3 years ago 100%
Kartografia ekstremalna: Dwie ciekawe mapy pokazujące rozmieszczenie ludności we Francji i Hiszpanii około 120-150 lat temu i dzisiaj.

Kartografia ekstremalna: >Dwie ciekawe mapy pokazujące rozmieszczenie ludności we Francji i Hiszpanii około 120-150 lat temu i dzisiaj. > >Francja w 1876 roku miała mniej więcej tyle ludności, co Polska dzisiaj, natomiast obecnie ma 67,4 mln mieszkańców. Mimo tego wzrostu o około 20 mln ludzi, widać wyraźnie, że większość francuskiej prowincji mocno się wyludniła na rzecz dużych miast. Ten sam proces, z jeszcze większą intensywnością, zaszedł w Hiszpanii. Hiszpania zwiększyła populację z 18,6 mln w 1900 do około 47,4 mln obecnie (ponad dwukrotnie), a mimo to prawie wszystkie tereny wiejskie doświadczyły wyludnienia. > >Ten proces urbanizacji, charakterystyczny nie tylko dla Francji i Hiszpanii, nie dokonał się w Polsce. Dopiero w ostatnich latach obserwujemy wyludnianie się prowincji, przy czym jest to bardziej skutek niskiej dzietności niż migracji do większych miast. Polska pozostaje jednym z najmniej zurbanizowanych krajów rozwiniętych - zaledwie 60% Polaków mieszka w miastach. Spośród krajów rozwiniętych w Europie, tylko Austria, Słowenia i Słowacja mają niższy odsetek. W Beneluksie ponad 90% ludzi mieszka w miastach; w krajach nordyckich ponad 85%, w krajach romańskich około 78%, w Niemczech i Czechach około 75%, na Węgrzech 71%, w krajach bałtyckich około 68%. ![](https://szmer.info/pictrs/image/f5U5knVp4T.jpg) ![](https://szmer.info/pictrs/image/P8PwNnTizh.jpg)

1
0
civilization
historie / news / worldwide reposter 3 years ago 100%
Tysiącletnie młyny wciąż mielą w Iranie mamot.fr

cross-postowane z: https://szmer.info/post/11084 > Wolne tłumaczenie: > > > W wiosce Nashtifan w Iranie jedne z najstarszych młynów zasilanych siłą wiatru na świecie nadal mielą. Ich konstrukcja jest bodaj najwcześniejszym typem konstrukcji młynu zasilanego siłą wiatru. > > > > Zbudowane z naturalnej gliny, siana i drewna, mielą ziarno na mąkę od około 1000 lat.

1
0
civilization
historie / news / worldwide harcesz 3 years ago 100%
Katastrofa klimatyczna przyczynia się do rezygnacji z rodzicielstwa www.tygodnikprzeglad.pl

cross-postowane z: https://szmer.info/post/9979 >W czasopiśmie naukowym „Lancet Planetary Health” opublikowano wyniki badania, które wskazują, że tzw. lęk klimatyczny wśród młodych ludzi wpływa na ich decyzję o posiadaniu dzieci, poczucie bezpieczeństwa i obraz władzy. > >Naukowcy zbadali 10 tys. osób w wieku między 16 a 25 lat z dziesięciu krajów: Australii, Brazylii, Finlandii, Francji, Indii, Nigerii, Filipin, Portugalii, Wielkiej Brytanii i USA. > >Wyniki badania okazały się niezwykle pesymistyczne – aż 59% respondentów przyznało, że są bardzo zaniepokojeni zmianą klimatyczną, a 84% osób zadeklarowało, że są „przynajmniej umiarkowanie zaniepokojeni”. Trzy czwarte respondentów zgadza się ze stwierdzeniem „przyszłość jest przerażająca”, 55% obawia się o bezpieczeństwo swojej rodziny, a 40% przyznaje, że w związku z kryzysem klimatycznym nie chce mieć dzieci.

1
0